” Choreplay ” to kłamstwo

chwile w moim życiu, kiedy chciałam nie być kobietą, były rzadkie. Jeden z nich miał miejsce w tym tygodniu, kiedy zauważyłem, że słowo choreplay wchodzi do leksykonu. Pojawił się w New York Times op-ed wspólnie napisane przez Sheryl Sandberg i Adam Grant o tym, jak mężczyźni również korzystać z równości płci. Autorzy przytaczają wątpliwe badanie pokazujące, że pary, które dzielą obowiązki, również mają więcej seksu. Sandberg mówi, że radzi mężczyznom, którzy chcą zadowolić swoje żony, aby pominęli kupowanie kwiatów i zamiast tego zrobili pranie.

Reklama

„mężczyzna, który to usłyszał, został poproszony przez żonę pewnej nocy o zrobienie prania” – pisze. „Podniósł kosz i zapytał:” czy to jest chude w praniu?’Choreplay jest prawdziwy.”

nie do końca rozumiem, na co liczył ten człowiek z koszem „brudnych” ubrań. Czy „lean in” jest teraz terminem seksualnym? Czy mężczyźni mawiali, że to są kwiaty „udawaj moją sekretarkę”? Czy ta para „śpiewała” na podłodze pralni, czy insynuacje przenoszą cię w głąb nocy? Tak czy inaczej, naprawdę, naprawdę nie rozumiem.

Reklama

najpierw zbadajmy, jak Sandberg i Grant, w ich entuzjastycznych pochwałach feministycznych mężczyzn, pomylili pojęcia „niesamowite” i „seksowne.”Równość nie jest grą o sumie zerowej, piszą. Kiedy mężczyźni wykonują prace domowe, wszyscy są szczęśliwsi, mniej przygnębieni i mniej skłonni do rozpoczynania walk. Jak na razie dobrze. Dowiedzieliśmy się tego od Carol Channing na albumie Free To Be You and Me. Również ojcostwo jest dobre dla mężczyzn. To czyni ich bardziej cierpliwymi, empatycznymi i mniej skłonnymi do narkomanii. Wiele nowych badań to pokazuje.

ale czy mężczyzna z próżnią włącza kobietę? Chcielibyśmy. Gdyby tak było, to my, współcześni, zadowoleni z siebie małżonkowie, rozwiązalibyśmy odwieczny dylemat długofalowego parowania. Ale bardziej interesujące i przekonujące badania pokazują, że nie mamy. Równość małżeńska stworzyła własny zestaw problemów, a wiele z nich ma związek z seksem. Jedno z dobrze znanych badań pokazuje, że pary, w których mężczyźni wykonują więcej obowiązków, mają mniej seksu, a jest to szczególnie prawdziwe, jeśli mężczyźni wykonują tradycyjnie kobiece obowiązki, takie jak gotowanie, Odkurzanie i tak, składanie prania.

Reklama

wierzę, że badanie, nawet jeśli oznacza dla mnie mniej seksu, bo to, które przytaczają Sandberg i Grant, jest po prostu zbyt przygnębiające. To, co jest zasadniczo obraźliwe w koncepcji choreplay, to założenie kontrolowanego i uporządkowanego libido kobiet. Pani w gumowych rękawiczkach czyszczących chłodno oczyszcza mężczyznę z koszem prania i pozwala mu wiedzieć, że jeśli prawidłowo użyje środka zmiękczającego, dostanie „tang za jego kłopoty”, jak pisze Tracy Moore w Jezebel.

przez eony opisywaliśmy seksualność mężczyzn jako pilną, nie do opanowania, zakorzenioną w czystej fizycznej przyjemności. Kobiety natomiast były przytulankami, bardziej zainteresowane zabezpieczeniem gniazda niż zakładaniem go. W ciągu ostatnich kilku lat badacze seksu odkryli, że to kompletna bzdura. Książka Daniela Bergnera, czego pragną kobiety?, to badanie dziwnych i zaskakujących rzeczy, które podniecają kobiety. Pomysł, że dla kobiet pożądanie i domowy komfort są powiązane, okazuje się na przykład nie być tak prosty. Jak odkryła badaczka Marta Meana, powtarzający się typ w kobiecych fantazjach jest czymś w rodzaju dżentelmeńskiego drapieżnika, kogoś, kto tak bardzo ich pragnie, że traci nad nimi kontrolę, ale nie tak bardzo, że faktycznie ich rani. To narcystyczna fantazja o byciu tak nieodpartym, że wyrzucasz uporządkowany wszechświat z równowagi, a nie oswojony z puszystymi i doskonałymi zagnieceniami. Czy przeżyliśmy Pięćdziesiąt twarzy Greya i niczego się nie nauczyliśmy?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.