człowiek czeka na zamówienia, aby wypełnić pola dla aplikacji dostawy HungryPanda.Noah Lanard/Mother Jones
kiedy w ubiegłą środę doszło do spotkania Izby Handlowej, Knicks mieli dać cynk Jastrzębiom, Broadway był otwarty, a parada z okazji Dnia św. Patryka została zaplanowana na wtorek. Ale sytuacja w glównej Chinatown Queens byla juz tragiczna: John Choe, dyrektor wykonawczy Izby, powiedzial, ze sady z jedzeniem byly opuszczone, a interesy w lokalnych restauracjach spadly o polowe lub wiecej. Choe ogłosił „solidarny lunch”, który odbędzie się w poniedziałek w tajwańskim miejscu zupy z makaronem wołowym, aby pomóc w wspieraniu zmagających się restauracji.
kilkudziesięciu, głównie nowojorczyków z Azji i Ameryki zgromadziło się w historycznym kościele episkopalnym św. Jerzego-który wytrzymał wiele katastrof od czasu założenia w 1702 roku—aby omówić, co można zrobić, aby pomóc firmom z sąsiedztwa przetrwać skutki nowego koronawirusa. Todd Leong, Ostro ubrany współwłaściciel baru Leaf & Lounge na szczycie hotelu Hyatt Place w Flushing, wziął mikrofon i zaproponował zorganizowanie imprezy, aby pokazać mediom, że można wyjść. – Nie wiem-powiedział, nie wiedząc, jak inaczej mógłby pomóc. „To pomysł.”(Do niedzieli, Leaf Bar & Lounge zostanie dobrowolnie zamknięty, aby pomóc powstrzymać rozprzestrzenianie się koronawirusa.
kobieta, która przemówiła z ujmującą nerwowością, zaproponowała skomplikowany plan, aby nauczyć starszych ludzi korzystania z aplikacji do dostarczania żywności. Koreańsko-amerykański menedżer banku powiedział, że nadszedł czas, aby zatrzymać histerię, unosząc ideę „Purell party”, która zgromadziłaby czystą grupę, aby pokazać, że ludzie nadal mogą bezpiecznie się gromadzić.
sugestie zostały przedstawione z godną podziwu powagą, ale było też boleśnie jasne, że propozycje te nie wystarczą dla wyników restauracji i, co gorsza, mogą rozprzestrzeniać wirusa. Ich wysiłki miały miejsce, zanim większość przedsiębiorstw uporała się z faktem, że tego kryzysu nie można było rozwiązać za pomocą wiadomości lub marketingu. Rzeczywiście, chińskie miasta we Flushing i w całym kraju zapowiadały, jak przemysł restauracyjny na całym świecie będzie wyglądał w dobie koronawirusa: zwolnienia, zamknięte firmy i potencjalne bankructwo.
Posłuchaj, jak Noah Lanard odwiedza ciężko chorą społeczność imigrantów we Flushing w Nowym Jorku, gdzie powszechne zamknięcie może trwale zagrozić rajowi miłośników jedzenia, w tym wydaniu podcastu Mother Jones.
Jest znany ze swoich sklepów mom-and-pop prowadzonych przez chińskich imigrantów. Ale w ciągu ostatniej dekady, odnotowano więcej luksusowych mieszkań niż wszystkie poza jedną dzielnicą Nowego Jorku, Williamsburg na Brooklynie, według danych opublikowanych przez New York Times. Choe powiedział, że czynsze komercyjne mogą teraz przekraczać części Manhattanu. Ostatni przystanek nowojorskiego pociągu 7, Flushing jest zwykle pełen mieszkańców, a także turystów z całego miasta. Obie grupy trzymały się z daleka.
James Chen, założyciel aplikacji dostarczającej o nazwie GoHive, powiedział mi w zeszłym tygodniu, że połowa straganów w jednej z głównych hal gastronomicznych została już zamknięta. Chińscy imigranci byli coraz bardziej przerażeni tym, co widzieli w ich ojczyźnie, a także czasami mylącymi informacjami rozprzestrzeniającymi się na platformie komunikacyjnej WeChat, które sprawiły, że wirus wydawał się jeszcze bardziej śmiertelny niż jest. Innym problemem było to, że wiele amerykańskich serwisów informacyjnych wykorzystało zdjęcia Flushing do zilustrowania historii o koronawirusie, karmiąc fałszywe wrażenie, że sąsiedztwo małych firm i budynków mieszkalnych było sercem pandemii. Byłem jednym z tych turystów żywności z Brooklynu dwa miesiące temu, kiedy kąt do stołu w wypełnionym New World Mall Food court; teraz okazało się, że więcej pracowników niż patronów.
po tym, jak wróciłem do domu w zeszłą środę, komisarz NBA Adam Silver zawiesił sezon Ligi, a gubernator Andrew Cuomo ogłosił odwołanie parady z okazji Dnia Świętego Patryka. W czwartek Broadway też był zamknięty. A giełda zamknęła tydzień w dół o prawie 10 procent, pomimo piątku, kiedy prezydent Donald Trump ostatecznie ogłosił stan wyjątkowy, wprowadzając najlepszy dzień dla akcji od ponad dekady. Ale Joe DiStefano, pisarz kulinarny, którego spotkalem na spotkaniu, prowadzil objazd jedzenia w Flushing na sobote.
kiedy spotkaliśmy się w weekend, miał na sobie kapelusz z płaskim rondem z „Queens” z przodu i „Nueva York” z tyłu. DiStefano i kilku innych smakoszy—z których dwóch przyniosło ręczne światła do robienia zdjęć—udali się przez paradę pierogów i makaronów. On i Hannah Goldberg, klasycznie wyszkolony kucharz, który założył firmę cateringową Tanabel, która serwuje potrawy gotowane przez uchodźczynie, nie zgadzali się co do siły posiekanego dania z makaronem. Spodobało mu się to, jak niezwykłe było; ona porównała to do hamburgera. Zgodzili się co do siły wypieków w nowej piekarni Flushing przed rozstaniem.
mimo, że wszyscy byli ostrożni, aby nie uścisnąć dłoni ani nie dzielić się naczyniami, wycieczka sprzeciwiła się zaleceniom dotyczącym dystansowania społecznego od Centers for Disease Control and Prevention. Ale DiStefano czuł głęboką lojalność wobec przedsiębiorstw, które umożliwiły mu utrzymanie.
Producent podcastów Molly Schwartz i ja wróciliśmy do new word Mall food court po odejściu grupy DiStefano. Timmy Chen, który prowadzi stragan o nazwie Shanghai Taste, przytrzymał metalowy szpikulec, którego używa do przebijania papierowych biletów. Miał tylko około 20 biletów po południu, kiedy powinien mieć 80. Utrzymanie stoiska otwarte kosztuje co najmniej $25,000 miesięcznie, ale między 1 marca a 14 marca zarobił tylko $ 6,000. Dzienny biznes spadł z około $1,200 do $350, i oszacował, że w tym tempie będzie mógł pozostać otwarty tylko przez kolejny miesiąc lub dwa.
jego rodzina mieszka poza Waszyngtonem, w stanie Maryland, gdzie Gubernator Larry Hogan zamknął szkoły i aktywował Gwardię Narodową. Mają inną restaurację Shanghai Taste w Rockville, tę w centrum handlowym ze striptizem, znaną z pierogów z zupą. Właśnie usłyszał, że interesy są tam równie złe. Podniósł telefon, żeby pokazać mi zdjęcia pustych półek w Whole Foods w Waszyngtonie. Zostały zrobione zaraz po przemówieniu Trumpa w piątek-powiedział.
w niedzielę wieczorem burmistrz Bill de Blasio ogłosił, że nowojorskie restauracje będą musiały przerwać obsługę do wtorku. Kiedy zadzwoniłem do Choe, z Izby Handlowej, po ogłoszeniu, powiedział, że małe firmy we Flushing walczą już przed uderzeniem koronawirusa. Obawiał się, że koronawirus będzie śmiertelnym ciosem dla wielu z nich, szacując, że nawet połowa zamykanych miejsc nigdy nie zostanie ponownie otwarta. Niektórzy, jak słyszał, pozostają otwarci tylko po to, by sprzedać jedzenie, które już kupili. Prawdopodobnie będą siedzieć puste lub zostaną zastąpione przez więcej łańcuchów z Chin i Stanów Zjednoczonych—jak Haidilao dla hotpot lub Sonic dla hamburgerów—które już przenoszą się do Flushing.
Choe, który mieszka w Flushing od około 15 lat, powiedział, że dzielnica zdołała się rozwijać podczas Wielkiej Recesji. Tym razem wygląda inaczej. Ma nadzieję, że rząd ogłosi kryzys klęską żywiołową, aby więcej pomocy wpłynęło do właścicieli firm. Nowy Jork ogłosił już program pożyczek o zerowym oprocentowaniu 75,000 dla właścicieli małych firm, ale Choe powiedział, że szczegóły dotyczące składania wniosków nie są jeszcze dostępne. Dla wielu firm, dodał, $75,000 będzie trwać tylko około dwóch miesięcy. Sytuacja ich pracowników może być jeszcze gorsza. Choe martwił się, że skończą bezdomni lub zależni od banku żywności, który działa również w St. George 's.
kiedy dogoniłem Timmy’ ego Chena w poniedziałek, nadal miał sens w ogłoszeniu de Blasio o zamknięciu restauracji. Maryland również kończył służbę, co oznaczało, że jego dwie restauracje będą dalej pod wodą. W obu miejscach było to możliwe, ale to było tylko około 20 procent jego sprzedaży w Nowym Jorku. To nie wystarczy.
zapytałam go, co by zrobił. „Żadnego planu, przyjacielu. Żadnego planu-odpowiedział. „Nic nie mogę zrobić.”Słyszałem jak się śmieje przez telefon. Mimo wszystko wydawał się dziwnie dobry. Później tego samego dnia postanowił zamknąć nowojorską placówkę. Kiedy rozmawialiśmy we wtorek, był już w domu w Maryland, gdzie wciąż robi Jedzenie na wynos. Przynajmniej na razie.