the Columbia Chronicle

opinia: Boże Narodzenie i konsumpcjonizm nie mogą iść w parze

Valeria Mancera-Saavedra, Reporter personelu
grudzień 1, 2019

Jennifer Chavez

czerwone łuki na pudełkach z biżuterią, kolorowe światła dekorujące manekiny sklepowe, gigantyczne choinki w każdym zakątku centrum handlowego – trzeba przyznać, że święta to atrakcyjna wizualnie pora roku.

każdego roku jesteśmy wciągani w uczestnictwo w kapitalistycznym społeczeństwie, które zmusza nas do patrzenia na okres Bożego Narodzenia jako na czas konsumpcji, a nie tylko świętowania, skutecznie wpływając na nasze decyzje finansowe. Jest to szczególnie prawdziwe w dniach, kiedy sklepy są zalane ludźmi, którzy próbują polować na najlepsze oferty.

w jakiś sposób ludziom łatwo jest znaleźć szczęście w pudełkach z błyszczącymi opakowaniami i wysokiej jakości metkami. Ale czy można to naprawdę nazwać szczęściem?

kiedy ważniejsze stało się poświęcanie czasu i pieniędzy na rzeczy materialne, niż inwestowanie ich w rodzinę i przyjaciół? I nie zrozum mnie źle, prawie każdy lubi otrzymywać prezenty. Jednak wydaje się, że o tej porze roku ludzie bardziej przyciągają gabloty w domach towarowych niż to, co jest naprawdę ważne: bliscy.

Jennifer Chavez

ludzie lubią usprawiedliwiać potrzebę nagradzania ciężkiej pracy, którą wykonali przez cały rok i wynagradzać swoich najbliższych za to, że nie spędzają z nimi wystarczająco dużo czasu z tego samego powodu. Ale zamiast przynosić nam korzyści, z roku na rok staje się to błędnym kołem—i niezbyt dobrym.

nie wszystko musi być powierzchowne, aby można je było uznać za cenny dar. Wiele razy dobra materialistyczne stają się niczym więcej niż niepotrzebnym przedmiotem, który gromadzi kurz. Najlepsze prezenty to te, których nie można dostać kartą kredytową.

o tej porze roku wszyscy powinniśmy zbadać i zważyć nasze priorytety. Ferie zimowe mogą nie być zbyt długie, ale pamiętaj, aby z nich skorzystać i zaoferować czas ludziom, którzy uzupełniają twoje życie.

jestem winny, że wierzę, że to, co weszło do pudełka, było ważniejsze niż intencja, z jaką zostało mi dane. Jestem winny martwienia się bardziej o składanie mojego stroju na świąteczną kolację niż upewniając się, aby napisać „Kocham Cię” na końcu kartki świątecznej. Jestem winny spędzania więcej czasu w kolejce przed kasą, niż Przytulania „Wesołych Świąt” trwającego ponad pięć sekund. I Nie, Nie jestem z tego dumny.

zaakceptowanie nie bycia najlepszą wersją siebie nie pociąga za sobą słabości. Wręcz przeciwnie, może to być nawet najlepszy prezent dla siebie w te święta.

niezależnie od tego, dlaczego świętujesz Boże Narodzenie, czy to z powodu religii, czy po prostu tradycji, zawsze musisz mieć na uwadze prawdziwą istotę tego święta. Przestańmy zmieniać Boże Narodzenie od tradycji do konsumpcjonizmu, od wartości do przyziemności i pamiętajmy, że ilość nigdy nie jest tym samym, co jakość.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.