zdobywczyni Grammy r & B piosenkarka Chrisette Michele” nawet nie pomyślała, aby powiedzieć Nie”, kiedy została poproszona o występ na jednym z oficjalnych Bali na inauguracji prezydenta USA Donalda Trumpa w zeszły weekend. „Uważała, że moim obowiązkiem jest nie tylko powiedzieć „tak”, ale powiedzieć ” tak „z rozmysłem”, mówi w wywiadzie dla „Billboardu”.
z perspektywy czasu-biorąc pod uwagę hordę luzów, z którymi boryka się od czasu wejścia na scenę w Waszyngtonie, i wszystkie żarty wirujące wokół inauguracyjnego składu w ogóle—być może powinna była publicznie wyjaśnić dokładnie, dlaczego wzięła koncert. Mówi Michele w nowym wywiadzie:
poczułam się automatycznie zaangażowana w obronę kobiet, które czują brak szacunku i mniejszości, które czują brak szacunku, społeczności, które czują, że nie są słyszane lub zrozumiane, myślałam, że powiedziałam wystarczająco dużo, aby ktoś wiedział, że Chrisette nie idzie tam tańczyć na balu, ale złożyć oświadczenie.
ale to było oświadczenie, jak się wydaje, stracone na większości-zwłaszcza po tym, jak artyści od Eltona Johna do Johna Legend odwrócili się plecami do występów dla Trumpa. Filmowiec Spike Lee wyciągnął piosenkę Michele „Black Girl Magic” z nadchodzącego serialu Netflix po tym, jak zaakceptowała występ. Perkusista The Roots Questlove zaoferował, że dosłownie zapłaci jej za to, że nie wystąpi. Fani się zbuntowali. Michele mówi, że członkowie jej rodziny odmówili jej wsparcia.
Wywiad robi się ponury, gdy Michele ujawnia, że nawet nie poznała Trumpa:
początkowo miałem wystąpić bezpośrednio po jego pierwszym wystąpieniu, a robiłem to wcześniej z Barackiem Obamą, więc byłem przyzwyczajony do tego rodzaju doświadczeń. Kobieta, która zorganizowała imprezę, powiedziała mi: „teraz ty pójdziesz pierwszy, a on pójdzie za tobą.”Spojrzałem jej w oczy i powiedziałem:” moja rodzina się mnie wyrzekła. Jeśli zdecydujesz się mnie wygooglować, zobaczysz, że Ameryka pisze o mnie w swoich gazetach. Jestem teraz czarnym plakatem Discorda, a on nie poda mi ręki? Więc nie, nie poznałem go.
i smutniejsze jeszcze:
wiem, że ma wiele innych rzeczy na głowie. Nie wiem, czy, jak Barack i Michelle, słucha mojego albumu, czy też będę na jego letniej playliście, więc nie chcę tego tak odbierać. Wolę być optymistą i myśleć, że będą mieli kolejną szansę, żebym mógł z nim porozmawiać.
do jej zasług, Michele bierze swoją sytuację w krok. Wydaje album poetycki „No Political Genius”, który jest częściowo odpowiedzią na kontrowersje wokół jej inauguracyjnego występu. Wybór słów: „Biały Dom zaprasza mnie, możesz nazywać mnie ich szopem / jestem motylem wyrastającym z kokonu niewolnika.”