Jak To Jest Być Kapitanem Klubu Golfowego?

Jak To Jest Być Kapitanem Klubu Golfowego?

historycznie rola kapitana klubu golfowego przyniosła znaczący prestiż.

niektórzy członkowie tęsknią za zaszczytem, zasiadając przez lata w różnych komisjach, mając nadzieję, że nadejdzie ich kolej; inni nie wykazują pragnienia, być może obawiając się wymaganego poziomu zaangażowania.

ale jak to jest naprawdę-rola do delektowania się, czy tylko jedno spotkanie lub funkcja po drugim?

podobne: Aby dowiedzieć się więcej, rozmawialiśmy z ostatnimi kapitanami w Royal Dornoch w Highlands, światowej sławy links zajmującym 7 miejsce w naszej Top 100, który obchodził 400-lecie golfa w 2016 roku, oraz z Hartley Wintney, przyjaznym klubem członków w Hampshire, który właśnie przeszedł 125-letni kamień milowy…

chciałeś być kapitanem?

Jim Seatter: tak, myślę, że w głębi duszy zawsze o tym myślisz. Spędziłem dużo czasu w komisji i zostałem wybrany zastępcą kapitana w 1993 roku, ale przemysł naftowy upadł i musiałem znaleźć coś innego do roboty. Pojechałem na południe do pracy w zarządzaniu klubem golfowym i zrezygnowałem z funkcji zastępcy kapitana. Kiedy wróciłem w 2007 roku, wróciłem do rady i pomyślałem, że mogę dostać kolejną szansę.

Tony Wise: to mój drugi stint. Byłem kapitanem na Southwood, lokalnym kursie miejskim, w 2001 roku i powiedziałem sobie, że więcej tego nie zrobię. Nie to, że nie podobało mi się to, ale było to dość intensywne. Więc kiedy mnie zapytano, poważnie to przemyślałem.

co było punktem kulminacyjnym Twojej kapitulacji?

JS: nasze obchody 400-lecia odbyły się w 2016 roku i mieliśmy ważną kolację, w której uczestniczyło około 300 członków, a także czteroosobowy mecz między Royal Dornoch, Country Club of Carolina, Donald Ross Society i Athletic Club of Atlanta. Od środy do soboty zjedliśmy cztery kolacje w kłusie, w każdej sekcji po jednym. To był bardzo pracowity i przyjemny tydzień.

TW: Mieliśmy cały tydzień uroczystości z okazji 125-lecia klubu, z wieloma konkursami we wszystkich sekcjach i wielką imprezą w klubie pod koniec tygodnia. To była wielka atrakcja, tak jak dzień mojego kapitana. Ale największą rzeczą dla mnie było ogromne wsparcie ze strony członków, które nagle pojawia się znikąd.

jakie były główne wyzwania?

JS: z klubem członkowskim zawsze będziesz miał wzloty i upadki i musisz nimi zarządzać najlepiej jak potrafisz. Jednym z największych problemów, jaki miałem, były członkowie narzekający na brak czasu na tee, zbyt wielu odwiedzających itp. Ale kiedy się temu przyjrzysz, przekonasz się, że każdy członek chce grać o dziewiątej!

TW: praca na pełny etat przy próbie żonglowania kapitanem była wyzwaniem. Miałem szczęście, ponieważ praca dała mi dodatkowy tydzień urlopu, ponieważ byłem w firmie przez 25 lat. Kiedy objąłem tę rolę, spotkałem się z obecnym kapitanem i zabrałem ze sobą moją żonę i poprosiłem ją, aby odpaliła, jeśli będzie miała jakieś pytania, ponieważ musiałem upewnić się, że jest na pokładzie.

rozwiń
przyszłość członkostwa w klubie golfowym

przyszłość członkostwa w klubie golfowym

Roderick Easdale rozmawia z wieloma różnymi…

rozwiń
Klub honoruje deski, aby zachęcić do funkcji

Klub honoruje deski podarte, aby zachęcić do funkcji

Haste Hill Golf Club w Middlesex miał…

rozwiń
Żegnaj mój przyjacielu: ostatni dzień w klubie golfowym Laleham

Laleham golf club

Elliott Heath laments the demise of Laleham Golf…

tego się spodziewałeś?

JS: było. Spodziewałem się, że to będzie bardzo pracowite i intensywne, ponieważ masz spotkania tu, tam i wszędzie. Wiedziałem, że będzie dużo podróży i wiele rzeczy do zrobienia, ale akceptujesz to, na co się zapisujesz!

TW: To było prawdopodobnie bardziej czasochłonne, niż sobie wyobrażałem, ale to nie umniejszało roli. Cieszę się, że to zrobiłam. To klejnot klubu.

jakie było twoje największe osiągnięcie?

JS: nie tracę temperamentu na AGM! Nie, to było prawdopodobnie tylko przesunięcie rzeczy do przodu z driving range i clubhouse projektów. Wszystko, co możesz zrobić jako kapitan, to utrzymać klub do przodu, a nie stagnacji.

czy twój golf cierpiał?

JS: mój handicap pozostał taki sam. Właściwie, myślę, że zacząłem o piątej, a skończyłem o czwartej. Ale muszę przyznać, że są chwile, kiedy grasz mecz i myślisz: „mam dziś przemowę do wygłoszenia” i zaczynasz myśleć o tym, co powiesz.

TW: zaczynałem o 8, a skończyłem na 9, ale szczerze mówiąc, 8 było najniższą, jaką kiedykolwiek byłem. Grałem trzy lub cztery razy w tygodniu, a nie raz lub dwa razy, więc było dużo golfa. Ludzie mówili, że mój golf będzie w nosie, ale nie sądzę, że mój.

czy członkowie traktowali cię tak samo?

JS: tak. Jesteśmy dość uziemionym klubem i nie stoimy na ceremonii. Dostajesz „Dzień dobry, panie kapitanie”, co jest miłe, ale moi przyjaciele traktowali mnie tak samo.

TW: tak. Mam wielu dobrych przyjaciół w klubie, ale to było niesamowite, jak wiele osób pokazało wsparcie. To Hartley Wintney – to bardzo przyjazny klub.Facebook, Twitter i Instagram są w stałym kontakcie z golfem na Facebooku, Twitterze i Instagramie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.