prawie podpisał kontrakt z Chicago Bulls, ale tego nie zrobił.
to było lato 2014 roku. Chicago Bulls byli ciekawym klubem piłkarskim. Derrick Rose i Joakim Noah brakowało tylko jednego specjalnego elementu układanki, a przynajmniej tak się wydawało. Carmelo Anthony mógł być tym facetem-i prawie nim był.
Ostatnio Anthony otworzył pierwsze ujęcie na temat niektórych rzeczy, które ludzie od dawna zastanawiali się nad jego karierą. Wśród tych tematów Anthony mówił o tym, jak czuł się, jakby gra nie kochała go w określonym momencie. Wspomniał również, że zmęczyło go to, że ludzie wkładają mu słowa do ust, mówiąc, że nie zaakceptuje pewnej roli w tej późniejszej części swojej kariery.
przede wszystkim jednak fani Bullsów byliby zaintrygowani tym, że tego lata Anthony nie był nastawiony na Chicago.
„jechałem do Chicago.”
ale wtedy Anthony zaczął słyszeć szepty.
mówił o różnych informacjach, które słyszał, o kluczowych osobach, których nie ma na dłuższą metę i o sytuacji, w której nie czuje się dobrze. Następnie spotkał się z New York Knicks i zmienił zdanie-reszta to historia.
teraz, w wieku 35 lat, Melo nie chce jeszcze powiesić tych trampek. Zasugerował, że jest na siłowni każdego dnia i nadal szuka strzału, aby kontynuować karierę.
czy byki powinny go ścigać? Czy byłby w stanie wnieść jakąś wartość do tego zespołu? Przyjrzyjmy się pozytywom i negatywom tego pomysłu.